Doświadczenie dnia codziennego

Re: Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez dolnoslazak Wt, 1 marca 2011, 21:34

Witam.

Mam nadzieję, że dobrze dobrałem wątek.

Jestem tutaj nowym bywalcem, chociaż z szumami borykam się wiele lat, a z nadwrażliwością słuchową od zawsze. Kiedyś miałem szumy, mniej więcej odpowiednik wody przepływającej przez kaloryfer. Dałbym wiele, żeby wróciły tamte dni.

Dziś mam w uszach pisk. Tylko nie wiem, czy to jest „normalne”, to co przeżywają moje uszy, a co stresuje bardziej, bo zazwyczaj jest obustronne. Moje prozaiczne pytanie brzmi, czy ktoś z Was miał pisk w uszach na poziomie gwizdka w czajniku? I to nie przez kilka sekund, ale na przykład pół dnia, albo przed zaśnięciem, jak za karę?

Dziękuję za wszelkie odpowiedzi i pomoc.
dolnoslazak
 
Posty: 8
Dołączył(a): Wt, 1 marca 2011, 10:44

Re: Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez Jarek N, 6 marca 2011, 19:33

Cześć.Miałem kilka chwil ,przez pół dnia nie zdarzyło mi się.Przypuszczam ,że po dużym stresie taki ostry szum Cię dopada.A jesteś pod opieką lekarza?
Jarek
 
Posty: 42
Zdjęcia: 86
Dołączył(a): Pn, 23 marca 2009, 20:17

Re: Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez dolnoslazak N, 6 marca 2011, 20:29

Witaj.

Do tej pory bagatelizowałem szum. Pierwsze szumienie pojawiło się sześć lat temu. Ostatnio nastąpił efekt domina, który zakończył się piskiem. Bywa nasilony mniej lub bardziej. Pod opieka lekarzy jestem, niedawno nawet dość intensywnie, ale leczenie nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Mam nadzieję, szybko dostać się do ośrodka "kajetanopodobnego", bo dyskomfort szumów robi się coraz większy. Trudno pracować, kiedy łeb pęka o szumienia. Pozdrawiam.
dolnoslazak
 
Posty: 8
Dołączył(a): Wt, 1 marca 2011, 10:44

Re: Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez Jarek N, 6 marca 2011, 22:20

Przychodzi taki moment ,że próby niezauważania problemu kończą się fiaskiem.Niestety tinnitus ma to do siebie ,że nieleczony zazwyczaj się nasila ponad miarę trudną do zniesienia.Ważne by wiedzieć jakie są mechanizmy szumu i jak można sobie z nim radzić.
Jarek
 
Posty: 42
Zdjęcia: 86
Dołączył(a): Pn, 23 marca 2009, 20:17

Re: Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez dolnoslazak Pn, 7 marca 2011, 07:51

Niestety, wydaje się, że mechanizmy szumu nie zostały do tej pory stwierdzone. Czasami nie wiem za co się zabrać. Laryngologia wydaje się ok, neurologia też. Do tego w ostatnim czasie doszły bóle głowy, których pochodzenie jest także dla mnie zagadką. Albo się coś "psuje", albo siadam z napięcia. Poza tym ile można łykać tabletki.
dolnoslazak
 
Posty: 8
Dołączył(a): Wt, 1 marca 2011, 10:44

Re: Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez Wera Pn, 7 marca 2011, 16:32

ja jak nie daję już radę wytrzymć z tymi piskami sięgam po tabletki uspokajające
Wera
 
Posty: 44
Dołączył(a): So, 3 października 2009, 19:24

Re: Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez dolnoslazak Pn, 7 marca 2011, 18:26

Chcę tego uniknąć, jak najdłużej się da. Chemii za dużo już się nałykałem. Poza tym odebrałem dziś wyniki laboratoryjne, może znalazłem jakiś punkt zaczepienia.
dolnoslazak
 
Posty: 8
Dołączył(a): Wt, 1 marca 2011, 10:44

Re: Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez Dorota Pn, 7 marca 2011, 21:50

Witajcie mili,
tabletki jakiekolwiek stanowczo odradzam- chyba, że jest zdecydowane wskazanie lekarza-
Dolnoslązaku, najważniejsze to prawidłowa diagnoza i zadbaj o to by jak najszybciej ją postawić.
Jeżeli 'zostanie tylko szum" to możesz być szczęśliwym.
Uśmiejesz się, ale narawdę można nauczyć się z tym żyć. Wiem to z autopsji, ponad 30 lat z tym żyję.
Są dni kiedy jest naprawdę ciężko i wtedy tylko wykreślić te dni z kalendarza:).
Od siedmiu lat jestem "pod opieką kajetan" i od tego czasu datują się te lepsze dni z moim szumem.
Umów się na wizytę w Kajetanach a twoje niepokoje i obawy stracą na intensywności.
Ja osobiście znalazłam tam "nauczycieli życia z szumem" jezeli można się tego uczyć:)
Nie jest łatwo i dziś, ale jest we mnie więcej optymizmu.
Dzisiaj kiedy Ty jestes na początku swej drogi do leczenia, moje słowa brzmią groteskowo, ale to się zmieni. tak jak Twoje podejście do szumu.
Bądź dobrej myśli, dasz radę.
Pisz jak Ci mijają dni i przyjedź na spotkanie do Kajetan podczas dorocznej Konferencji. Znajdziesz tu wielu z tym samym problemem i zobaczysz jak dają radę inni, naprawdę można.
Pozdrawiam
Dorota
Dorota
 
Posty: 129
Zdjęcia: 149
Dołączył(a): Śr, 25 marca 2009, 01:17

Re: Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez dolnoslazak Wt, 8 marca 2011, 00:44

Nocne czuwanie...

U mnie to wszystko bardzo skomplikowane, jak twierdza specjaliści. Taka moja uroda, słyszę wielokrotnie. Ale to nie sprawia, że nagle moje obawy mijają, ponieważ wciąż brak właściwej diagnozy lub pewnych wyników badań. Do Kajetan niedługo zamierzam się zarejestrować, tylko muszę zdobyć skierowanie. Najdziwniejsze jest to, że szpitalny oddział laryngologiczny nie jest w stanie przyśpieszyć procedur. C'est la vie ;-)

Posiadam:
1. Nadwrażliwość słuchowa
2. Szumy, piski uszne
3. odbiorcze uszkodzenie słuchu

...dobranoc.
dolnoslazak
 
Posty: 8
Dołączył(a): Wt, 1 marca 2011, 10:44

Re: Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez dolnoslazak Śr, 9 marca 2011, 19:04

Witam.

Zdobyłem skierowanie do poradni laryngologicznej. Teraz nie wiem, czy wykorzystać je na miejscu, a w poradni walczyć o skierowanie do Kliniki Szumów Usznych. Po niedawnej hospitalizacji mam wskazanie wykonanie TK zatok. Czy jednak wszystko robić przez Warszawę, co pewnie będzie czasochłonne.

Czy ktoś wie, w jaki sposób przyśpieszyć wszystkie procedury w Kajetanach?

Pozdrawiam.
dolnoslazak
 
Posty: 8
Dołączył(a): Wt, 1 marca 2011, 10:44

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Doświadczenie dnia codziennego

Obecni na stronie

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 6 gości

cron