Doświadczenie dnia codziennego

Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez DOROTA I So, 20 czerwca 2009, 20:34

Cześć to ja Dorota z Koszalina . Ponieważ moja koleżanka zajęła już użytkownika , to ja przyjęłam następnego.Dorotko nie martw się zbytnio popełnianymi gafami . Odkręcanie ich może tylko więcej zaszkodzić . Nie wszystkie osoby są tolerancyjne i nie zawsze cała prawda nam pomaga w kontaktach , bo jeżeli trafisz na "osobę toksyczną" to wyjaśnienia nic nie dadzą. Jutro też jest dzień może nawet ładniejszy :D
DOROTA I
 
Posty: 3
Dołączył(a): So, 20 czerwca 2009, 20:24

Re: Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez Dorota Pn, 22 czerwca 2009, 23:00

witaj, koleżanko ! jak miło widzieć że grono się powiększa :D

tylko my wiemy jak potrzebne jest dobre słowo i wsparcie drugich,
o tym jak ciężko jest rozmawiać o problemie też wiemy tylko my- przyklad z turnusu w Krynicy- ale ..... jezeli otaczają cię "nie toksyczni" to ok. a co mam zrobić jak codziennie natrafiam na "mur" a szumi, tak że już własnych myślinie słyszę :(
tak naprawdę to powoli brakuje mi już sił na wszystko a najgorszy jest brak odpoczynku i wyciszenia.
Własnie zakupiłam Chillout-owe płyty może uda mi się zasnąć?
A może ktoś ma jakąś dobrą radę, co zrobić aby nie zwariować?
Pozdrawiam
Dorota
Dorota
 
Posty: 129
Zdjęcia: 149
Dołączył(a): Śr, 25 marca 2009, 01:17

Re: Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez szczescie_100 Cz, 25 czerwca 2009, 22:32

Droga Doroto,
Ja opieram się moim omamom słuchowym prowadząc niehigieniczny tryb życia, co między innymi potwierdza godzina dokonania tego wpisu. :mrgreen:
szczescie_100
 
Posty: 57
Dołączył(a): Cz, 25 czerwca 2009, 21:01

Re: Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez Wera N, 18 lipca 2010, 11:46

od tygodnia tak nasiliły mi się piski, że można oszaleć, zażyawm coś na uspokojenie ale raz pomoże raz nie już nie wiem jakia jest reguła , że raz moozna znosilić lepiej te piski a raz fatalnie, :(
Wera
 
Posty: 44
Dołączył(a): So, 3 października 2009, 19:24

Re: Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez marek-a N, 18 lipca 2010, 13:02

Wera;
A robilas dziennik? , co jesz, ile, pogoda, ilosc hałasu naokoło, co robisz itp?

Bo u mnie piski się strasznie wzmacniają po jedzeniu i po muzyce w tym szelest halas liści drzew.

Marek-a.
marek-a
 
Posty: 12
Dołączył(a): So, 3 października 2009, 18:40

Re: Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez Wera N, 18 lipca 2010, 17:00

Marek
o to chodzi ,że nie umiem wyłapać co zwiększa te piski one w mojej głowie robią co chcą, kiedy chcą i uniemozliwiaja mi normalne funkcjonowanie
Wera
 
Posty: 44
Dołączył(a): So, 3 października 2009, 19:24

Re: Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez marek-a N, 18 lipca 2010, 17:32

A musisz Wera. !
Ja znalazlem zmniejszenie piskow w lesie. Wtedy tego nie rozumialem, bo myslalem ze to rodzaj relaksu, natura. To wszystko bzdura, bo u mnie im mniej halasu tym mniej pisku. Wiele butow zdarlem w tych lasach z rozpaczenia nad moim losem, i brakiem zrozumienia srodowiska. Ja nie zylem, ja egzystowalem tylko poto zeby w wikendy chodzic do lasu.
Chyba gdzies tu pisalem ze mnie BARDZO pomagaja aparaty sluchowe, ale tylko te o starej analogowej konstrukcji.

Tych "nowoczesnych" komputerowych mam 4 ; do smieci.! Nie dzialaja na piski, a na dodatek makabrycznie nieprzyjemnie zmieniaja glosy naokolo. Z nimi w lesie gdzie jest troche wiatru, brzmi to tak jakby jakis czolg ciagle jezdzil naokolo.

No ale audiolodzy mnie nie wierza! :evil:

Wera; musisz znalezc, jakis nawet najmniejszy moment gdzie piski sie zmniejszaja, i od tego pracowac dalej

Marek.
marek-a
 
Posty: 12
Dołączył(a): So, 3 października 2009, 18:40

Re: Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez Wera N, 18 lipca 2010, 18:43

Marek
zauważyłam jedną rzecz ,że w ciągu dnia bardzo głosno mi piszczy a wieczorem lekko się uciszają
Wera
 
Posty: 44
Dołączył(a): So, 3 października 2009, 19:24

Re: Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez Dorota Wt, 20 lipca 2010, 06:26

Witajcie,
Marek ma rację należy szukac chobcby najmniejszego symptomu przyciszenia szumu. Potem jest łatwiej znaleśc dla siebie ukojenie.Dla wielu z Nas jest to właśnie las, dla innych wiatr, itp.
Mi w tych najtrudniejszych momentach pomaga wyjście z domu. Dzwięki natury są w tych chwilach zbawienne dla moich uszu. Najtrudniej jest wieczorem i w nocy- odwrotnie niż u ciebie Wero- wtedy cichutka muzyka w tle.
Jakoś wytrzymuję do rana :cry: a potem zaczyna się na nowo walka z sobą by nie zwariowac. :?
Pozdrawiam
Dorota
Dorota
 
Posty: 129
Zdjęcia: 149
Dołączył(a): Śr, 25 marca 2009, 01:17

Re: Doświadczenie dnia codziennego

Postprzez Wera Wt, 20 lipca 2010, 13:15

wiele wypowiedzi czytałam i wiele osób bardziej cierpi w wieczorem lub w nocy a u mnie odwrotnie w dzień, choć cały czas mam włączoną kulę dźwieków, telewizor a one i tak dają się we znaki, wróciłam do leków uspokajających - trudno raz te leki uciszą raz nie, nie wiem dlaczego tak się dzieje, pozdr......
Wera
 
Posty: 44
Dołączył(a): So, 3 października 2009, 19:24

Następna strona

Powrót do Doświadczenie dnia codziennego

Obecni na stronie

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 9 gości

cron