witam wszystkich
sama nie choruje na szumy uszne jednak chyba wolalabym zeby tak bylo, bo nasze wspolne zycie od czasu zdiagnozowania piskow w uchu mojego meza stalo sie koszmarem. Gdybym tez miala szumy, moze na poczatku wiecej bym rozumiala. Opowiem troche jak to sie zaczelo. Moj facet jest "prawdziwym facetem" i kiedys wracajac do domu zima z mokrymi wlosami nabawil sie ostrego zapalenia zatok i tak sie zaczelo. Dzis caly czas ma katar, smarka krwia, ma zapchany nos, no i oczywiscie ciagle piszczenie, ktore nie pozwala mu sie na niczym skoncentrowac. Najgorsze bylo to, ze jak na prawdziwego twardziela przystalo przez pierwsze lata nie chcial sie przyznac ze cos z nim jest nie tak. Przeszlismy 4 laryngologow, neurologa, alergologa a on przezarl sie przez cala apteke antybiotykow, kropli i srodkow przeciwbolowych nic nie pomagalo. Dopiero w audiologa odkryli uszkodzenie slimaka i lekarz powiedzial, jedynym rozwiazaniem jest generator dzwiekow i leczenie w Kajetanach oraz to, ze do konca zycia bedzie go bolala glowa i piszczalo w uchu.
Diagnoza byla dla nas jak wyrok. Maz jest ambitnym, inteligentnym mezczyzna, wczesniej czytal ksiazki, wychodzil na spotkania ze znajomymi, zyl i czerpal z zycia. Teraz po pracy przychodzi, wlacza swoja ulubiona gre i tak do konca dnia. Nasze wspolne zycie juz nie istnieje. Z zazdroscia na mnie patrzy gdy siedze z ksiazka bo on przez bol glowy i piszczenie nie moze sie na niczym skoncentrowac. Bardzo to okrutne bo choroba zabrala mu to co lubil. Czytanie.
Teraz probujemy dostac sie do Kajetan. Najgorsze jest to, ze na samym poczatku mowilam sobie, ze on ma taka wymowke, ze kupuje sobie piwo i siada do gry bo opadly my skrzydla. A wieczorne piwo bylo dla niego jedynym sposobem na zasniecie. Inaczej bol byl zbyt uporczywy a on nic nie mowil. Nie potrafil wytlumaczyc mi, ze bol glowy to nie taki zwykly bol glowy jaki my kobiety leczymy ibupromem lub inna tabletka przeciwbolowa.
Chce zaapelowac do wszystkich rodzin i bliskich osob, ktore mowia o bolach glowy i szumach usznych. Leczcie sie az was zdiagnozuja. To bardzo wazne, bo czasem wsrod obcych wygladacie na symulantow a tylko bliscy wiedza jak bardzo cierpicie.
Idzcie tez do psychologa bo czasem podwyzszenie nastroju pomaga w szumach usznych. Stres je wzmaga. Robcie wszystko aby sie leczyc i probujcie roznych rozwiazan. Bo naprawde warto znow zyc normalnie. Dla siebie i swojej rodziny ktora was kocha, ale pozwolcie im takze zrozumiec wasz stan. Wtedy zycie bedzie troszke lzejsze dla wszystkich.