A juz sam nie wiem co z tym jeszcze zrobic. Skad wiem ze podczas snu? Bo czesto sie przebudzam i wtedy slysze gwizd. Wystarczy czasem ze wstane i sie troche pokrece po domu i wszystko bardzo mocno ucicha. Ale nigdy nie do konca. Umnie problem polega na tym ze nie potrafie sie wylaczyc. Zawsze i wszedzie probuje sie w te szumy wsluchac. Bardzo boje sie wieczorow.
i jescze bardziej nocy. Nie spie juz normalnie od czterech miesiecy. Lekarz powiedzial mi ze powinienem unikac stresu bo to koze byc przyczyna. Tylko jak go nie unikac skoro denerwuje sie ze mi piszczy a byc moze piszczy mi bo sie denerwuje i kolko sie zamyka. A poza tym mam jeszcze rozwod na glowie tak wiec nici z relaksu. Powiedzcie czy ktos z was mial przypadek ze mial szumy od stresu i jesli tak to jak sobie z tym poradzil? I tak wogole jakie macie sposoby na wylaczenie sie? Bo mi kula szumu nie pomaga.i tak je slyche lezac na poduszcze.
Wogole macie jakies rady? Bylbym wdzieczny za cokolwiek.Pozdrawiam