Pytanie o TRT w Kajetanach

Pytanie o TRT w Kajetanach

Postprzez Marcino Pt, 7 sierpnia 2009, 17:50

Witajcie!

Proszę Was bardzo o przybliżenie mi tego, jak przebiega leczenie tinnitusu metodą TRT w Kajetanach - chodzi mi o aspekty czasowo-organizacyjne. Może ktoś z Was się tam leczył, albo może ktoś tam pracuje, i wie co i jak?

Czy konieczny/wskazany/praktykowany jest (początkowy) pobyt stacjonarny czy można dojeżdżać na konsultacje/spotkania? Ewentualnie jak długo trzeba pozostać w ośrodku lub jak często odbywają się takie konsultacje? Czy jako osoba z daleka (Zielona Góra) w ogóle mam szanse na leczenie w tej placówce? Jeśli tak, to jak w praktyce wygląda długość okresu oczekiwania na rozpoczęcie leczenia (NFZ osoba pracująca)?

Osobiście na szumy cierpię od wielu lat, dlatego interesuje mnie terapia dla "zaawansowanych?", u których nie są konieczne błyskawiczne, zdecydowane działania.

Wiem, że mógłbym tam po prostu zadzwonić, ale sądzę, że warto podjąć taki wątek na forum :)

Pozdrawiam.
Marcino
 
Posty: 4
Dołączył(a): Pt, 7 sierpnia 2009, 17:09

Re: Pytanie o TRT w Kajetanach

Postprzez Waldek Pt, 7 sierpnia 2009, 18:58

Witaj

Nie chciałbym, żeby moja odpowiedż wyglądała chaotycznie dlatego będę odpowiadał w innej kolejności.
Oczywiście, że masz szanse na leczenie w Klinice Szumów Usznych w Międzynarodowym Centrum Słuchu i Mowy w Kajetanach lub w Warszawie w Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu (ten sam zespół lekarzy). Potrzebujesz skierowanie, zapisujesz się i czekasz, czekasz, czekasz...(niektórzy twierdzą, że to pierwszy etap terapii - nauka cierpliwości). Ja czekałem 6 m-cy...ale warto było.
Jak już się doczekasz bedziesz miał wizytę u lekarza, wstępne badania i decyzja co dalej. Jeżeli lekarz stwierdzi u Ciebie szumy najprawdopodobniej trafisz (po jakimś czasie) na 3-dniową hospitalizację (pobyt w ośrodku, szczegółowe badania,wizyta w gabinecie psychologa i decyzja lekarza prowadzącego o dalszym leczeniu lub terapii. Może się okazać, że zostaniesz zakwalifikowany na turnus rehabilitacyjny do Łeby, czego Ci serdecznie życzę. Tam dowiesz się najwiecej o terapii teoretycznie i praktycznie.
Niemal każdy przypadek pacjenta z szumem usznym jest traktowany indywidualnie dlatego trudno wypowiadać mi się autorytatywnie (jestem pacjentem z niewielkim stażem).
Jestem przekonany, że nie zaspokoiłem Twojego zainteresowania do końca. Na pewno odezwą się na forum "weterani" - prawdziwa skarbnica wiedzy w tym temacie. Od nich uzyskasz więcej informacji. Czy ty już próbowałeś leczyć swoje szumy ?

Pozdrawiam
Waldek
 
Posty: 191
Zdjęcia: 53
Dołączył(a): Cz, 26 marca 2009, 11:56

Re: Pytanie o TRT w Kajetanach

Postprzez Marcino Pt, 7 sierpnia 2009, 23:55

Hej Waldek,
dziękuję za szybką odpowiedź.
Skoro pytasz to z chęcią opowiem o moim "T". Tak, już byłem leczony. Wpierw już w kilka dni po wystąpieniu szumów. Byłem wtedy około 10 dni w szpitalu w Zielonej Górze, głównie polegało to chyba na podawaniu mi kroplówek z lidokainą. Kuracja nie przyniosła rezultatów. W tamtym okresie mój szum (okolice 4-8kHz, czasem coś jak przerwa w nadawaniu programu, jak Bóg da to tylko wysokotonowe syczenie) nie był głośny, musiałem się prawie zastanawiać czy on jest, jednak w ciszy stwierdzałem to bez wątpliwości. Po kilku miesiącach wysłano mnie do szpitala w Poznaniu, tam traktowano mnie czymś w rodzaju elektrostymulacji. To również nie przyniosło żadnych efektów. To było 10 lat temu. Nie przejmowałem się wtedy tym zbyt mocno.
Dziś swoje szumy odbieram jako ca. 2-3 razy głośniejsze, w gorszych okresach zmieniają one co kilka sekund swoją częstotliwość, co często sprowadza moją uwagę na nie. Problem w tym, że pracuję umysłowo, a "T" niestety mnie rozprasza. Często bez słuchawek z maskującą muzyczką nie jestem w stanie być produktywnym. Miewam lepsze i gorsze okresy, jednak ostatnio zauważyłem, że moja "walka" z tym piskiem, ciągła ucieczka przed tym, coraz bardziej mnie wykańcza. Ostatnio wszyscy w okół już po prostu mówią mi, że wyglądam na zmęczonego, a sam to wiem od dawna, psychicznie i fizycznie czuję się coraz gorzej, a okazem zdrowia nie byłem nigdy. W wieku 7 lat przeszedłem operację ucha środkowego w Poznaniu (nota bene "T" osadził się głównie w moim lepszym, choć nieidealnym uchu) i od tamtego czasu z moim uchem tak naprawdę nigdy nie było w porządku, ciągle mam lekki wysięk. Antybiotyki pomagają na bardzo krótko, potem sprawa zaczyna się od nowa. Dziś mam 29 lat, robię jakąś tam niby karierę i podczas gdy inni są zwyczajnie zmęczeni, to ja czasem ciągnę już na ostatnich nogach. Z braku czasu (i sił) nie zajmuję się sprawą zbyt intensywnie, choć ostatnio doszedłem do wniosku, że muszę podjąć jakąś profesjonalną terapię, bo zielonogórskie "musi się Pan przyzwyczaić" i czyszczenia ucha, które chyba lepiej mogę sobie zrobić sam patyczkiem, zaprowadzi mnie chyba wkrótce na oddział kardiologiczny albo jakiś inny...
W przeciągu ostatnich 2 lat poczytałem w internecie co nieco o szumach. Nabyta wiedza pomogła mi w tylko niewielkim stopniu, główny problem pozostał. Czasem w ciągu dnia łapię się na tym, jak cały spinam się w sobie/blokuję przeciwko czemuś, a jest to oczywiście "T". O moim humorze tuż po otwarciu rano oczu lepiej nie pisać. Ciągle prowadzę walkę, która mnie stopniowo wykańcza i mam wielką nadzieję, że można by w tym temacie coś zrobić.

Sorry, że się tak o sobie rozpisałem, ale jakoś nie mogłem krócej :) Od bardzo dawna z nikim o tym nie rozmawiałem, bo gdy mówię o tym komuś "z zewnątrz", to ten albo tego nie rozumie, albo go to nie obchodzi, albo robi oczy, że to takie straszne, albo się tym niepotrzebnie denerwuje. Dla mnie nie wynika z tego nic, a po 2 dniach nikt o moim problemie już nie pamięta. Tylko na "T" mogę liczyć, że o mnie nie zapomni ;)

Pozdrawiam wszystkich.
Marcino
 
Posty: 4
Dołączył(a): Pt, 7 sierpnia 2009, 17:09

Re: Pytanie o TRT w Kajetanach

Postprzez Waldek So, 8 sierpnia 2009, 13:15

Witaj

Z tego co piszesz to "farmakologię" masz już za sobą (zapewnie brałeś również jakieś prochy). To jak nazywasz zielenogórskie "musi się pan przyzwyczaić" ma sens i uwierz mi mówili Ci prawdę. Tylko pewnie nie powiedzieli Ci jak masz się przyzwyczaić. I tu tkwi sedno sprawy, w Klinice Szumów Usznych lekarz i psycholog poprowadzą Twoją terapię od początku. Nie wiem jaka jest skuteczność habituacji ("przyzwyczajenia" w dużym uproszczeniu) w Klinice lecz ja uważam się za zhabituowanego (mam w dalszym ciągu szumy, a w zasadzie piski, może nawet większe, lecz nie przeszkadzają mi w codziennym funkjonowaniu). To o co dbam w tej chwili to by nie zostawać w absolutnej ciszy, cicho włączone radio, spokojna muzyka z komputera, a na noc włączam generator dżwięków (szum morza, deszcz). Rano oczywiście budzę się z tym szumem morza i dobrym nastrojem. Sytuację tą zawdzięczam lekarzom a przede wszystkim psychologom z Kliniki.
Uważam, że Tobie brakowało wsparcia psychologicznego, które w Klinice jest bardzo ważnym elementem terapii. Super sprawa to turnusy rehabilitacyjne w Łebie prowadzone przez psychologów i grupa z podobnymi problemami jak Twoje. Masz z kim i o czym rozmawiać. No jeszcze ważna sprawa - trzeba w tą terapię uwierzyć i jej się poddać.
Nie wiem czy zagłądałeś na stronę naszego Klubu: http://www.klubtinnitus.ifps.org.pl Strona jest cały czas w budowie ale już sporo można tam poczytać. Zapraszam
I jeszcze jedno nie czyść uszu patykami od tego są środki rozpuszczajace woskowinę i woda. To są zalecenia "naszych" lekarzy z Kliniki.

Pozdrawiam
Waldek
 
Posty: 191
Zdjęcia: 53
Dołączył(a): Cz, 26 marca 2009, 11:56

Re: Pytanie o TRT w Kajetanach

Postprzez Marcino N, 9 sierpnia 2009, 13:30

Hello Waldek,
chyba powinieneś zostać tu moderatorem :)

W pełni się z Tobą zgadzam, osobiście potrzebowałbym pomocy psychologa i lekarza laryngologa , który ma praktyczną i odpowiednią (aktualną) wiedzę z zakresu szumów usznych, chyba m.in. o to chodzi w TRT. To, że trzeba się przyzwyczaić to ja wiem, ale niestety nie mam pojęcia jak się do tego zabrać... samo z siebie, mimo upływu lat, to niestety nie następuje. Dlatego będę się starał o terapię w Kajetanach, bo chciałbym, żeby pomogli mi profesjonaliści.

Pozdrawiam serdecznie.

PS Po operacji wodą myć ucha nie mogę, nie umiem z tego powodu nawet pływać...
Marcino
 
Posty: 4
Dołączył(a): Pt, 7 sierpnia 2009, 17:09

Re: Pytanie o TRT w Kajetanach

Postprzez Waldek Pn, 10 sierpnia 2009, 08:58

Witaj

Przepraszam za nietakt, nie miałem pojęcia, że woda może szkodzić w czasie mycia. No cóż człowiek się uczy całe życie. Ale na patyki uważaj.
Jeżeli się zdecydowałeś na wizytę w Klinice Szumów Usznych to staraj się o skierowanie i do dzieła, szkoda czasu. Będziemy Ci "kibicowali" i służyli radą.

Pozdrawiam
Waldek
 
Posty: 191
Zdjęcia: 53
Dołączył(a): Cz, 26 marca 2009, 11:56

Re: Pytanie o TRT w Kajetanach

Postprzez Dorota Cz, 20 sierpnia 2009, 22:55

Witam,
z małym opóźnieniem ale wtrącę swoje przysłowiowe "trzy grosze"
Marcino przechodzi tę samą drogę co większość z nas. mam wrażenie , że po za IFiPS nikt nie "rozpieszcza" pacjentów z szumami . Problem szumów wydaje się być nie zauważalny w innych klinikach. Dla "uspokojenia"emocji pacjenta podają kroplówki i jakieś prochy. Ja nawet miałam propozycję "operacji" z podanymi na wstępie konsekwencjami- możemy uszkodzić pień rdzeniowo-mózgowy:(((
Wtedy, około 6-7 lat, będąc w wielkiej desperacji znalazłam kontakt z Kajetanami. Brzmiało to jak basam.
dzisiaj mogę z pełną odpowiedzialnością, stwierdzić, że żaden proszek czy kroplówka nie zastąpi nam, naszych turnusów.
Wzajemne wsparcie to połowa sukcesu. Nikt nie pomoże bardziej jak towarzysz niedoli.
Jedyna rada jaką mogę dać dla Marcino to - zarejestruj się i oczekuj "cudów" jak tyko będziesz chciał to one sie spełnią.
Nie trzeba byc moderatorem aby dawać takie rady, to każdy "szumowicz"nawet z niewielkim stażem, wie.
Powodzenia i do zobaczenia na konferencji- ta wiele mówi o szumach.
Jak nie wiesz o czym mówię to daj znać a postaram się przybliżyć temat.
Dorota
 
Posty: 129
Zdjęcia: 149
Dołączył(a): Śr, 25 marca 2009, 01:17

Re: Pytanie o TRT w Kajetanach

Postprzez Wera Wt, 6 października 2009, 18:58

ja tez leczę się w kajetanach na uporczywe piski uszne ale nie ma żadnej poprawy a trwa juz to 2 lata. Jestem zaklasyfikowa do Łeby ale juz czekam 1,5 roku i bez echa. Nie wiem czy bee tam jeździła (do Kejetan),bo do bardzo daleko no i koszty a poprawy brak habituacja nie następuje, pozdrawiam
Wera
 
Posty: 44
Dołączył(a): So, 3 października 2009, 19:24

Re: Pytanie o TRT w Kajetanach

Postprzez Waldek Wt, 6 października 2009, 19:32

Witaj Wera

Nie trać nadziei i prowadż terapię dalej. Ja osobiście nie znam nikogo komu ustapiły piski czy szumy, ale znam wiele osób które sobie świetnie z tym radzą. Sam się do nich zaliczam. Zapewne doczekasz sie wyjazdu do Łeby i uwierz mi będziesz póżniej miała zupełnie inne spojżenie na problem szumów. Jeżeli masz jakieś pytania, wątpliwości czy niejasności pisz, w miarę możliwości będziemy służyli Ci radą. Na forum i w Klubie Tinnitus jest sporo osób które mają o wiele dłuższy "staż" w terapii i pewnie odpiszą na Twoje pytania.

Serdecznie pozdrawiam
Waldek
 
Posty: 191
Zdjęcia: 53
Dołączył(a): Cz, 26 marca 2009, 11:56

Re: Pytanie o TRT w Kajetanach

Postprzez Wera Wt, 6 października 2009, 20:21

dzięki Waldek, pozdrawiam
Wera
 
Posty: 44
Dołączył(a): So, 3 października 2009, 19:24

Następna strona

Powrót do Moje leczenie

Obecni na stronie

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 5 gości

cron